poniedziałek, 23 lutego 2015

Koniec hossy w marcu 2015?

W grudniu ubiegłego roku umieściłem na blogu swoje długoterminowe prognozy dotyczące amerykańskiego indeksu DJIA, w których to prognozuję spadek tego indeksu nawet do poziomu 6000 pkt. co oznaczałoby spadek rzędu -65%!  Wpisy te dostępne są tutaj:

1.  DJIA mega trend od 1929 roku?

2. Dow Jones Industrial Average cz2.

Prognozy te nadal podtrzymuję. Natomiast w dzisiejszym wpisie chciałbym skupić się bardziej na prognozie dotyczącej czasu, kiedy ewentualny "krach" powinien się rozpocząć oraz kiedy zakończyć.

DJIA: Interwał miesięczny:



         
                                                            kliknij na wykres aby powiększyć



Opis:

Dno wielkiego kryzysu które wypadło w dniu 8 lipca 1932 rozpoczęło nowy trend wzrostowy.
Pomijając już szczegóły tego trendu, ponieważ są one opisane w dwóch poprzednich postach, chciałbym zwrócić uwagę na dno fali nr. 4, które wypadło w 1974 roku. Otóż jeśli zmierzymy czas od dna z 1932 roku do dna fali nr. 4 z 1974 roku to wychodzi nam 507 świeczek czyli cały ten okres trwał 507 miesięcy (na wykresie zaznaczone pierwszym niebieskim prostokątem).  Przypominając, proszę zwrócić uwagę jaką formę przyjęła korekcyjna fala nr. 4. Otóż jak pisałem jest to trójkąt rozszerzający się (A-B-C-D-E). Według mojej opinii z taką samą formą korekty mamy do czynienia od 2000 roku czyli od momentu ukształtowania się całej wzrostowej "piątki", gdzie A to była bessa po pęknięciu bańki internetowej, B - szczyty z 2007 roku, C - bessa po pęknięciu bańki na nieruchomościach w USA, D - obecne szczyty indeksu, E - prawdopodobieństwo nadejścia kolejnego krachu. Jeśli  przyjmiemy, że obecne wzrosty zbliżają się ku końcowi, ponieważ już kilkukrotnie w ostatnich miesiącach indeks przebijał górne ograniczenie trójkąta rozszerzającego się, a następnie wracał do jego wnętrza, to kiedy możemy się spodziewać końca krachu, czyli dojścia indeksu do ostatniej już spadkowej fali E? Otóż jeśli od dna z 1974 roku użyjemy ponownie 507 miesięcy to dno fali E powinno wypaść mniej więcej na przełomie 2016 i 2017 roku. Dokładnie na wykresie wychodzi, że będzie to luty 2017 roku, a spadki powinny sięgnąć nawet poziomu 5500 pkt.
Kolejne pytanie. Kiedy powinny zakończyć się obecne wzrosty na indeksie DJIA? Otóż zmierzyłem korekcyjną falę E z lat 1973-1974 i okazało się, że trwała ona 22 miesiące (zaznaczone na wykresie pierwszym czerwonym słupkiem). Jeśli przyjmiemy, że prawdopodobnie nadchodząca obecnie fala E również będzie trwała 22 miesiące, to powinna się ona zacząć w kwietniu bieżącego roku. A więc szczyt obecnych wzrostów (Fala D) powinien zostać osiągnięty w marcu 2015 roku.

Podsumowanie: Szczyt obecnych wzrostów na indeksie DJIA powinien wypaść w marcu 2015 roku, a po nim powinna nastąpić spadkowa Fala E, która to znów z pewną dozą przypuszczenia doprowadzi do spadków indeksu DJIA do poziomu 5500 - 6000 pkt. na przełomie roku 2016 i 2017.
Oczywiście są to tylko moje osobiste prognozy dlatego też, niech każdy przeanalizuje to na swój sposób.



Na koniec przypomnienie, iż wszelkie artykuły na blogu włącznie z powyższym są prywatnymi opiniami DK i nie stanowią rekomendacji inwestycyjnych w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców (Dz. U. z 2005 roku, Nr 206, poz. 1715). 


Dawid Kluska




51 komentarzy:

  1. Dodatkowo chciałbym dodać jeszcze jedną analizę, tym razem amerykańskiego indeksu SP500: Dno indeksu po pęknięciu bańki internetowej wypadło w dniu 9 października 2002 roku. Od tego dnia zaczęły się wzrosty które trwały dziwnym trafem do również 9 października 2007 roku! Dno indeksu SP500 po pęknięciu bańki na nieruchomościach w USA wypadło w dniu 6 marca 2009 roku. A więc czy obecne wzrosty również zakończą się 6 marca? Odpowiedź da nam na szczęście niedaleka przyszłość.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Scenariusz który wydaje mi się obecnie najbardziej prawdopodobny. Wzrosty do 6 marca (na SP500 do 2135-2140 pkt.) potem kilka sesji spadkowych, by ponownie wzrosnąć w strefę okołoszczytową do 20 marca, czyli pod rozliczenie kontraktów terminowych, które wypada właśnie 20 marca. Być może na tym będzie koniec...

      Usuń
  2. Jeśli powyższe prognozy się sprawdzą, to pozycje Short na indeksach, które zajmowałem przez ostatnie 3 miesiące okażą się zbyt wczesnymi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zajmowanie krótkich na mocnym rynku byka to ogólnie egzotyczny pomysł, chyba że ma sie za dużo pieniędzy:)

      Usuń
    2. Do Set: Nie wiem czy kolega dobrze zrozumiał tą analizę, ale zgodnie z nią rynek byka skończył się w roku 2000. Właśnie od tamtego roku jesteśmy w korekcie całego 68 letniego trendu, a korekta ta przyjęła formę trójkąta rozszerzającego się.

      Usuń
  3. Zastanawia mnie tylko poza techniką ,co miałoby być tym bezpośrednim powodem nakreślonego przez Ciebie krachu, ponieważ poprzednie umieliśmy nazwać:
    bańka internetowa, bankructwo Rosji, bańka nieruchomościowa, a czasu w/g Twojej analizy pozostało nam tylko 2 tygodnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Chinach sypie się prawie wszystko... rynek nieruchomości, rynek kredytów, rynek obligacji korporacyjnych...

      Usuń
  4. Oczywiście to już się okaże po fakcie, albo raczej w trakcie kryzysu. Proszę zwrócić uwagę, że w marcu powinny wystąpić szczyty na indeksach, a nie początek kryzysu. Podobna sytuacja była gdy indeksy w październiku 2007 roku uformowały szczyty, a głośno o kryzysie dopiero się zrobiło w II połowie roku 2008, gdy bankructwo ogłosił Lehman Brothers. Więc tak na prawdę co jest powodem kryzysu możemy się dopiero przekonać w 2016 roku, jeśli moja analiza okaże się właściwa. Na obecną chwilę widzę jednak dwie możliwości: Pierwsza to pęknięcie bańki na nieruchomościach w Chinach, która urosła już do większych rozmiarów niż ta amerykańska z 2007 roku. Kryzys w Chinach może się rozlać na resztę gospodarek światowych. Druga możliwość to pęknięcie bańki na obligacjach, która okaże się najprawdopodobniej największą bańką w historii.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A może mamy teraz korektę nieregularną na S&P w której B wybija nowe maksima i C wyraznie przebija 1814.

      Usuń
    2. Taki scenariusz korekty nieregularnej również pasuje do obecnej analizy wykresów. To oznaczałoby minimum 15% spadek indeksów.

      Usuń
    3. Może podwyżki stóp procentowych w USA wywołają jakieś większe spadki na giełdach? Dzisiaj koło 16.00 wypowiedź prezes FED.

      Usuń
    4. "Aspektem, któremu warto się przyjrzeć są sygnały płynące od poszczególnych członków FED, gdzie widoczna jest dość konkretna zmiana nastawienia. Pomijając osoby znane ze swoich ultra gołębich lub ultra jastrzębich poglądów ( Kocherlakota czy Lacker), to możemy zauważyć dość konkretne sygnały przygotowujące rynki na podwyżkę stóp w czerwcu. Pod tym względem bryluje zwłaszcza James Bullard, który nie owija w bawełnę i mówi wprost – czerwiec to czas podwyżki. Podobne, aczkolwiek mniej wyraźne sygnały docierają od pozostałych członków Komitetu, dlatego też jeśli Yellen chce reprezentować FOMC jako całość, to dziś powinniśmy ujrzeć jastrzębią stronę przewodniczącej FED. Wskazywałaby na to także dotychczasowa polityka Komitetu, który dość klarownie sygnalizuje swoje kolejne ruchy."

      http://xpuls.pl/co-powie-yellen/#ixzz3SerxMnQY

      Usuń
    5. Piotr Schiff trochę inaczej analizuje wypowiedzi Yellen (Jeleniowej by nawet pasowało). Szuka pretekstu do odsunięcia podwyżki w czasie, lawiruje i komunikat wcale nie zawierał jasnej daty podwyżki, to tylko gazety tak to zinterpretowały.

      Podwyżka jeśli nastąpi będzie mikroskopijna. Żadna istotna wielkość się nie pojawi, bo cały domek z kart by runął. Najchętniej przeciągaliby to w nieskończoność, tylko ludzie się niecierpliwią i muszą coś wykombinować by ich uspokoić.

      Usuń
    6. W przypadku kryzysu na rynkach wschodzących najprawdopodobniej nastąpi duży napływ środków finansowych (najprawdopodobniej ostatni raz) do USA jako safe haven. Może się to wydawać irracjonalne, ale przypuszczam, że tak będzie.

      Usuń
  5. Ciekawa analiza, która mniej więcej zgadza się z moją. Indeksy powinny rosnąć do wiosny, a później przynajmniej czeka nas większa korekta, a może tak jak piszesz jakiś większy krach.

    OdpowiedzUsuń
  6. Krzywa dochodowości obligacji nie wskazuje na możliwość recesji. Do odwrócenia krzywej jeszcze pozostało trochę czasu:
    http://stockcharts.com/freecharts/yieldcurve.php
    To jeszcze nie krach wg mnie, ale możliwa fala 4. w impulsie od 2009 roku...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tym się różnimy, że według mojej opinii wzrosty rozpoczęte w 2009 roku są falą D w trójkącie, a według Ciebie po korekcie A-B-C od 2009 mamy nowy impuls. Jeśli Twoja analiza się sprawdzi to fala 4 powinna mniej więcej zatrzymać się na szczytach SP500 z 2007 roku czyli okolice 1580 pkt. = spadki rzędu 25%. Po korekcyjnej fali 4 musi nastąpić jeszcze wzrostowa fala 5, a więc koniec hossy pewnie wypadłby w okolicach końca 2016 roku. A więc Twój scenariusz zakłada 8 lat wzrostów, czyli najdłuższą hossę w historii...

      Usuń
    2. Morgany i inne Stanleye prognozują w tym roku wzrost SP500 o kolejne 14% oraz następne 5 lat hossy:) haha. Byłaby to właśnie najdłuższa hossa w historii:) Nie wiem jak wy, ale ja się szykuje na shorty

      http://pulsinwestora.pb.pl/3985848,42427,morgan-stanley-to-bedzie-najdluzsza-hossa-w-historii

      Usuń
    3. artykuł z 19 stycznia i wtedy było w górze, spadło jakieś 3 % i popatrz gdzie już jesteśmy co siejesz aby mali grali S jak multum teraz S jest na rynku popatrz sobie niżej na realne pozycje drobnicy

      http://snalaska.com/cot/current/charts/SP.png

      44% małych gra tylko L odkąd jest ich poniżej 60% rynek rośnie a S przybywa

      jak było ich powyżej 60% i 70% to spadało. Zatem obecnie obowiązuje L do 2200 na sp 500.


      Frank

      Usuń
    4. Świetna uwaga Frank. Zgadzam się w 100%.

      Usuń
    5. Dlaczego bierzesz pod uwagę cały okres 2009-2015 jako okres hossy? Dlaczego nie wykluczasz spadków z wakacji 2011? W ten sposób można byłoby twierdzić że 1949-1966 czy 1982 do 2000 to też były długie okresy hossy. L do 2200. Tam zadziała Fibonacci

      Usuń
    6. Fale D na moim wykresie nie traktuje jako nowego impulsu tylko jako wzrostową korektę. Korekta ta (czyli fala D) składa się z A-B-C, gdzie A to wzrosty od marca 2009 do czerwca 2011, fala B to spadki wakacyjne w 2011 roku, a wzrosty od jesieni 2011 do teraz to fala C. Podsumowując: Twierdzę, że długoterminowe zarabianie na długich pozycjach kończy się. Było na to 6 lat. Oczywiście nawet jeśli indeks dojdzie tam gdzie prognozujesz to po prostu wywali mnie ze stopa i będę szukał okazji na shorty jeszcze raz. Jak na razie najbardziej skupiam się na indeksie DJIA i preferuję analizę którą przedstawiłem w 3 postach, co nie oznacza, że wykluczam inne. Po prostu ta mnie najbardziej przekonała, ponieważ na dojście indeksu DJIA do górnego ograniczenia w trójkącie czekałem około 1.5 roku. Wtedy właśnie pierwszy raz wykreśliłem tą formację i pod nią grałem.

      Usuń
  7. Sygnał na shorty na SP500 powinien przyjść także ze strony pozycji ujemnych netto "Commercials". Taka pozycja netto ujemna jak z 23.grudnia 2014 -gdyby się pokazała w marcu/kwietniu, byłby to dobry sygnał do zajęcia pozycji S.
    http://snalaska.com/cot/current/charts/SP.png

    OdpowiedzUsuń
  8. DK analiza wydaje się zaskakująca, ale mam nadzieję, że sprawdzi Ci się tak samo jak odnośnie Grecji. Powodzenia

    OdpowiedzUsuń
  9. DK mam pytanie jak tam Twoje krótkie pozycje na S&P brane po 2070 pkt . oraz krótkie na DJIA brane po 17800 to już z jakieś 315 pkt w plecy ??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko jest opisywane na forum, nie będę się powtarzał.

      Usuń
    2. Takie durne pytania typu "jak tam Twoje pozycje" kiedy wiadomo że są póki co stratne ,nie wnoszą nic merytorycznego do dyskusji.Nie zaśmiecaj więc tego bloga.Nazwę rzecz po imieniu.Jesteś zwykłym internetowym śmieciem.Opisywanie zaś przez Gospodarza zajmowanych pozycji oceniam jako dowód ogromnej uczciwości ,merytoryki i tego co cenię sobie najwyżej-indywidualnego podejmowania decyzji, a do tego poza odwagą potrzebna jest wiedza.

      Usuń
    3. jest pełno takich śmieci na blogach i hejtów. Każdy ma jakiś w tym cel mylenia rynku, przecież spekulacja to wyszarpywanie jeden drugiemu kasy czy jeszcze tego nie rozumiecie ?

      Usuń
    4. auto był na dużym plusie przy 1970 bo S trzyma od 2070. Można było brać profit ale ma swój plan jaki nakreślił. Co ty robiłeś przy 1970 kolego ? pisałeś, że brałeś L - NIE ! co robiłeś przy szczycie na 2090 przedostatnim ? pisałeś o braniu S - NIE ! jedyne co potrafisz jak określam typy trolowskie to hejtować albo specjalnie aby reszta grała przeciwnie do rynku albo zwykły trol z ciebie. Z biura nadajesz czy również masz S i sraczka cie obleciała ? Patrząc na daty i poziomy rynkowe kiedy piszesz określam to mianem wprowadzania w błąd aby każdy się naciął. Daj teraz prognozę mistrzu przy obecnych poziomach no może góra do 2 dni i co potem ?

      Adam

      Usuń
    5. Zamknięcie pozycji na DAX na stopie. Trzeba będzie jeszcze raz przeanalizować i spróbować ponownie. Jednak nie tak prędko. Ponowna, chłodna analiza już bez pozycji powinna pomóc. Więcej postaram się napisać w weekend.

      Usuń
  10. Sam nie wiem jak komentować Wasze wypociny. Hossa trwa w najlepsze. systematycznie notujemy nowe szczyty od kilku lat. Przykro mi, ale nie ma fundamentalnie żadnych powodów do spadków. (ECB, FED, BOJ stoją na straży). Technicznie mamy potwierdzony przez wszystkie wskaźniki trend wzrostowy! W przypadku SP500 mamy szybki ruch na 2200 i być może ewentualna lekka korekta. Stawiane w złym świetle Goldmana, Stanleya czy JPM są nie na miejscu. Oni od wielu lat prognozują wzrosty i mają rację. Nie zapominajmy o tym. Z mojego pkt widzenia zarabianie na giełdzie w DE i US jest banalnie proste. Wystarczy kupować. Jeżeli chcecie jeszcze zarobić radzę wypatrywać okazji na GPW. Czeka nas całkiem pozytywna końcówka dekady.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jest! Goldman to moja miłość:) A tak serio to DK pisał coś na temat prognoz Goldmana.
      http://myalterfinance.blogspot.com/2014/12/szklana-kula-goldman-sachs.html

      Być może w trakcie trendu prognozują dobrze, ale w momentach zmiany trendu, dopiero oznajmią to po np. 2 latach jak już wszyscy będą to widzieć.

      Usuń
    2. a kiedy realizować zyski z pozycji kupowanie non stop to fantazja dla małolatów. Konkretów dalej brak odkąd wzrosty są od 2009 najlepsze są przy lokalnych przesileniach a cisza w dołkach. Uważacie się za ekspertów ? autor przynajmniej pisze realnie o pozycjach a większość bije pianę kupować. Tak sobie można wypasać owce a nie myśleć poważnie o inwestowaniu bez realizacji zysków.

      Adam

      Usuń
    3. Adam i dokładnie o to chodzi. Tak jak pisałem na końcu art. niech każdy przeanalizuje sobie sytuację na indeksach indywidualnie. "Rzekłbym, róbta, co chceta", w końcu to Wasze pieniądze. Jeśli ktoś uważa, że branie shortów jest zbyt ryzykowne, to niech zastanowi się czy po obecnych wzrostach nie lepiej zrealizować zyski z długich pozycji i poobserwować co się wydarzy dalej.

      Usuń
  11. Witaj
    Ten trójkąt rozszerzający na DJIA widzi od dłuższego czasu sporo misiów i pod niego próbuje zagrywać short. U Ciebie jest widzę podobnie przynajmniej jeśli chodzi o Twoje postrzeganie rynku. Jak jednak zerkniesz szerzej przez pryzmat S&P500 to tam nie ma opcji grania trójkąta i to jest jeden z argumentów za tym, że nie będzie grany. Timing mi już bardzo nie pasuje na dołek w lutym 2017 roku.
    Pod wpisem o DAX Karl pisał o 11500-600 na DAX . Mi to też pasuje na początek 5-8% korekty - uzasadnienie na wykresie http://bankfotek.pl/view/1863167
    Pozdrawiam
    P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sorry, ale jak można negować wykres DJIA tylko dlatego, że na SP500 nie ma występuje taka formacja. To tak jakby porównywać wykresy WIG40 z WIG20. Kompletnie coś innego. A jeśli chodzi o DAX to zgoda. Wzrosty do 11500 - 11600 pkt., następnie kilku % korekta, później prognozuje wzrosty do około 12000 pkt. pod koniec marca. Więcej na temat DAX-a w weekend.

      Usuń
    2. Skoro tam wiele osób widzi daxa na tych samych poziomach to albo korekta z obecnych poziomów albo dalej góra.

      Usuń
  12. Dlaczego WIG40 do WIG20? Przecież DJIA to nasz WIG20 a S&P500 to nasz szeroki rynek WIG. DJIA i S&P500 to indeksy dochodowe to jak już chcesz porównywać to WIG20 Total Return do WIG - oba też dochodowe i te zachowują się bliźniaczo podobnie. 2215 na S&P500 i 19200 na DJIA to moje poziomy tylko do korekty a nie załamania jakiego Ty oczekujesz. Rynek zweryfikuje.

    OdpowiedzUsuń
  13. To kiedy prognozujesz zakończenie tej hossy? Bo rozumiem, że 2215 i 19200 to tylko przystanek, potem korekta większa i następnie na nowe szczyty?

    OdpowiedzUsuń
  14. Odpowiedzi
    1. A więc inwestujesz pod najdłuższą hossę w historii (biorąc pod uwagę rok po roku wzrostów). Według mojej opinii 6 lat, tak dynamicznych wzrostów, głównie dzięki drukowaniu $ dobiega końca. Pamiętam spotkanie z Ashraf Laidi, który mówił, że obecnie mamy do czynienia z nową ekonomią, czyli drukowaniem pieniędzy na potęgę. Patrząc na wykres od 2009 można łatwo zobaczyć, że wzrosty na amerykańskich giełdach są gdy właśnie drukują $. Do tego zbliżają się podwyżki stóp procentowych. Dlatego też, po kilku latach grania L, przerzucam się na S. A więc wzrosty do 2018 roku wydają mi się obecnie abstrakcyjne. Ale oczywiście mogę się mylić. Mimo, że nie zgadzam się z Twoją długoterminową analizą, Twoja wypowiedź jest merytoryczna i ją szanuję. Rynki zweryfikują prognozy:)

      Usuń
  15. @DK
    Na wykresie tak na szybko druga najważniejsza średnia transportowa ( DJIT). Ta cały czas potwierdza szczyty na przemysłowej ( DJIA) i jest już powyżej linii po szczytach z 2000 i 2007 roku.
    http://bankfotek.pl/view/1863233

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. djia już dawno oderwał się od naszych indeksów przez nacjonalizację ofe , po co więc ta nagonka na wzrosty ? ubrać ulicę w drogie akcje i potem się mądrzyć ?

      Usuń
  16. DJIA kierunek 30 000, Nikkei 39 000, WIG 110 000

    OdpowiedzUsuń
  17. W czasie od kiedy inwestuje na giełdzie w USA poprzez ETF-y ,a mija dziś prawie ponad 3 lata różne padały opinie głoszone przez znanych ekonomistów z USA o krachu itp,a do dziś niektóre ETF-y które mam niezmiennie dały zarobić ponad 100-250%, na pewno ta jazda musi się w którymś momencie zatrzymać,ale przy obecnch notowaniach akcji oderwanych od fundamentów wszystko możliwe ,że to co urosło przez 6 lat trwania hossy urośnie jeszcze drugie tyle,wystarczy spojrzeć na sektor biotechnologiczny,technologiczny.

    OdpowiedzUsuń
  18. Jak narazie sektor biotechnologiczny jest w silnym trendzie wzrostowym od 5lat.
    ETF IBB +200% zysk za 3 lata
    http://www.barchart.com/profile/etf/IBB

    OdpowiedzUsuń
  19. Z tego co wiem, przez ostatnie kilkadziesiąt lat koniunktura na giełdach załamywała się zazwyczaj nie w momencie zakończenia cyklu obniżania stóp procentowych, ale (średnio) 2 lata później. To by przesuwało krach na, powiedzmy, rok 2017. Czy tak będzie? To wszystko wróżenie z fusów tak naprawdę.

    Stefan

    OdpowiedzUsuń
  20. Jak na razie prognoza o końcu hossy w marcu się na dziś sprawdza,wczoraj totalne spadki na Nasdaq, SP500,-dzisiaj będzie poprawka.
    Czyli czas przejść na zakup odwrotnych pozycji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozliczenie kontraktów faktycznie wypadło tak jak pisałem w strefie okołoszczytowej. Jednak jeszcze za wcześnie by zdecydowanie potwierdzić moją prognozę, że to już koniec hossy. Jeśli SP500 spadnie poniżej 1900 pkt. możemy dopiero mówić, że prognoza się sprawdziła.

      Usuń
  21. Znany inwestor Mobius uważa, że nadszedł czas, aby uciekać z amerykańskich rynków akcji. Czy go posłuchasz? Patrząc na wyprzedaż zeszłego piątku, pewnie byś odpowiedział „tak”, ale po wczorajszym odbiciu Twoja odpowiedź na zachęty Mobiusa może brzmieć „nie”. Wczoraj Chiny ponownie wzbudziły fale wzrostów na rynku. Dzisiejsza sesja otwiera się w plusie.



    Jani, bloger z CrackedMarket twierdzi, że wczorajsze „odbicie na niskich obrotach mówi nam, że posiadacze akcji pozostają pewni siebie i pełni optymizmu”. Bloger zauważa, że S&P 500 znów zakończył sesje w pobliżu górnych szczytów w przedziale 2050 do 2110, gdzie praktycznie utrzymuje się od lutego. Więc albo będzie „zapoczątkowany kolejny rajd, albo ten ruch w górę jest myslny i pozostanie zablokowany” – analizuje Jani. Radzi pilnie przyglądać się zakończeniu dzisiejszej sesji, czyli poziomom, na których wypadnie zamknięcie.



    Oczywiście, duże banki inwestycyjne z USA nadal twierdzą, że amerykańskie akcje będą szybować wyżej, a nie oczekują fajerwerków. Jefferies w dzisiejszym raporcie pisze: „Nie ma już ‚doskonałej inwestycji’, biorąc pod uwagę dojrzałość amerykańskiej hossy. Wiadomości gospodarcze pozostają mieszane.”

    OdpowiedzUsuń