poniedziałek, 5 października 2015

Analiza indeksów - cz.3

Wrzesień na rynkach akcji upłynął pod znakiem niedźwiedzia, a więc zgodnie z analizą przedstawioną w poprzednim poście: Jaka będzie jesień na globalnych rynkach akcji?
Pytanie jakie się w tym momencie nasuwa to: Czy indeksy osiągnęły już koniec kilkumiesięcznej korekty czy jednak w ciągu najbliższych kilku/kilkunastu dni powrócimy do spadków?


Analiza S&P500 - Interwał W1:



kliknij na wykres aby powiększyć


Obecnie bardziej prawdopodobny scenariusz dla indeksu S&P500 to wzrosty do poziomu 2010 - 2030 pkt. w ramach podfali B (w fali nr. 4) a następnie powrót do spadków w ramach podfali C z celem na 1750 pkt.  Tam również wypada linia trendu wzrostowego (zaznaczona na wykresie kolorem zielonym).  Alternatywny scenariusz dla tego indeksu (nie zaznaczony na wykresie) pokazuje, że obecna korekta (w ramach fali nr. 4) przyjęła identyczną formą jak korekta z 2011 roku (w ramach fali nr. 2). Oznaczać to może, że została już ona zakończona, a przed nami droga ku nowym szczytom.

Analiza DAX: - Interwał D1:


kliknij na wykres aby powiększyć

Jeśli chodzi o niemiecki indeks DAX to obecnie spodziewałbym się wzrostu tego indeksu do poziomu 10500 pkt. gdzie wypada górne ograniczenie kanału spadkowego (zaznaczone na wykresie kolorem czerwonym), a następnie powrót do spadków z celem nawet 8500 - 8600 pkt. gdzie wypada Fibo 50% oraz wsparcie ustanowione w październiku ubiegłego roku. 
Alternatywny scenariusz (podobnie jak dla indeksu S&P500): Poziom 9300 pkt. może się okazać dnem dla fali nr. 4 a przed nami wzrostowa fala nr. 5 z celem 13000 pkt. lub wyżej.


PS.

Jeszcze na początku roku rynki finansowe spodziewały się podwyżki stóp procentowych w USA w czerwcu lub we wrześniu. Mamy już październik, a decyzja jest z miesiąca na miesiąc przesuwana.
Niektórzy z analityków czy ekonomistów wieszczą, że obecnie bliżej nam do wznowienia drukowania $ w ramach QE nr.4 niż do podwyższenia stóp procentowych. Prognozy te wydają mi się kompletnie oderwane od rzeczywistości m.in. z powodu istnienia już w USA baniek o czym wspominał nawet kilka dni temu Fischer z FED czy wcześniej były prezes Greenspan.
Jednak bardzo możliwe, że ze względu na fatalną sytuację w chińskiej gospodarce FED zdecyduje się na podniesienie stóp procentowych nie w bieżącym roku, a dopiero w 2016, gdy członkowie o bardziej jastrzębich poglądach np. Bullard dostaną prawo głosu. Sytuacja taka, bardzo przypominałaby tą z 1998 roku gdy Rezerwa Federalna również przymierzała się do podwyżek stóp procentowych, jednak bankructwo Rosji odwiodło ją od tego.




Na koniec przypomnienie, iż wszelkie artykuły na blogu włącznie z powyższym są prywatnymi opiniami DK i nie stanowią rekomendacji inwestycyjnych w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców (Dz. U. z 2005 roku, Nr 206, poz. 1715).