piątek, 26 lutego 2016

Analiza walut - cz.2

USDJPY - Interwał D1:


    
Para USD-JPY ponownie dotarła do wsparcia w okolicach 111.0, gdzie obecnie uformowane zostało podwójne dno, a także pojawił się sygnał pro-wzrostowy w postaci wzrostowego pin-bara. Książkowy zasięg formacji podwójnego dna to w tym przypadku okolice strefy  118.7,  jednak silna strefa oporowa znajduje się poniżej tego poziomu, czyli  ~116.6.

USDJPY - Interwał H4:


                       kliknij na wykres aby powiększyć


Na wykresie H4 także zauważamy książkowy sygnał PriceAction – młot wzrostowy. Najbliższy opór do pokonania to strefa 113.35, jednak w przypadku dużej siły wzrostowej, po przebiciu tej strefy i próbie re-testu mogą pojawić się okazje do przyłączenia się do trendu wzrostowego. 


AUDUSD - D1:



Para AUD-USD w ujęciu dziennym nadal znajduje się pod dolną bandą trójkąta wybitego dołem. Brakuje siły popytowej, aby z powrotem wrócić do kanału wzrostowego, a dodatkowo zasięg trójkąta nie został zrealizowany, jednak znajdujemy się w silnym trendzie wzrostowym, więc należy szukać potencjalnych formacji odwrócenia trendu na niższych interwałach.

AUDUSD - H4:



Na wykresie H4 znajdujemy się w strefie oporowej 0.724, gdzie zauważyć możemy klin wzrostowy ograniczony dwoma bandami kanałów wzrostowych, a cena dobiła właśnie do górnego jego ograniczenia. Obecne poziomy mogą być atrakcyjne do zawierania pozycji w przypadku wystąpienia sygnału zakończenia ruchu wzrostowego.

USDCHF - D1:

Na interwale dziennym para USD-CHF nadal znajduje się w kanale wzrostowym, po niedawnym odbiciu od dolnej bandy. Dodatkowo znajdujemy się w mniejszym kanale spadkowym wewnątrz pierwszego kanału. 

USDCHF - H4:


Po przebiciu poziomu 0.981 od dołu, możliwe ponowne podejście do tego poziomu ze względu na obecną konsolidację, jednak widać także silną reakcję ceny na poziom 0.98555, który może nie pozwolić zejść cenie do niższy poziom. Spadki możliwe po wyraźnym przebiciu 0.9813, oraz przebiciu kanału wzrostowego. Obecnie para w ujęciu średnioterminowym może nadal utrzymywać tendencję podtrzymywaną przez kanał wzrostowy z interwału dziennego.

USDCAD - D1:


Kanadyjczyk nadal znajduje się w trendzie wzrostowym, ograniczonym przez kanał wzrostowy, jesteśmy w korekcie spadkowej. Najbliższe wsparcie to okolice 1.3435, gdzie możemy oczekiwać reakcji ceny, być może dalszej kontynuacji wzrostów. W przypadku przebicia tej strefy śmiało cena może podążać w kierunku 1.2876. 

USDCAD - H4:


Na niższym interwale widzimy wyjście z trójkąta dołem, w przypadku retestu dolnej bandy mogą pojawić się okazje do przyłączenia się do ruchu. Jeżeli nie wystąpi tzw. re-test to reakcji ceny możemy się spodziewać w strefie 13.435.



Na koniec przypomnienie, iż wszelkie artykuły na blogu włącznie z powyższym są prywatnymi opiniami autora i nie stanowią rekomendacji inwestycyjnych w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców (Dz. U. z 2005 roku, Nr 206, poz. 1715).


Autor: Technical Analyst




poniedziałek, 22 lutego 2016

Czas na polskie akcje

           Styczeń był dziewiątym miesiącem z rzędu, który indeks WIG20 zakończył pod kreską. Tak długo bessa nie trwała nawet po pęknięciu bańki internetowej w 2000 r. czy po kryzysie finansowym w roku 2008. Wyceny spółek z indeksu WIG20 w połowie stycznia sięgnęły zaledwie 99% ich wartości księgowej.  Poziom ten był jednym z najniższych w historii - niżej był tylko w roku 2009 gdzie C/WK wyniósł 0.90. C/WK jest jednym z najważniejszych wskaźników mierzących atrakcyjność akcji. Pomimo że nie jest on pozbawiony wad, to okazał się już nieraz trafną miarą niedowartościowania lub przewartościowania akcji. Ogólna zasada jest prosta - kupuj tanio sprzedawaj drogo. Odnosząc się do tego wskaźnika, tanio jest gdy C/WK dla indeksu WIG20 jest < 1.1, a drogo gdy wskaźnik ten jest > 2.2. W ostatnich miesiącach dołowały zwłaszcza banki, firmy energetyczne i surowcowe, np. KGHM. Jeśli spojrzymy na obecne notowania wskaźnika C/WK dla akcji spółek z wymienionych powyżej sektorów okazuję się, że akcje te są wyjątkowo tanie. 

         NAZWA:           C/WK:                 GŁÓWNY AKCJONARIUSZ:                   RATING:

          TAURON           0.24                 Skarb Państwa - 30.06 %                            BB
          ENEA                 0.39                 Skarb Państwa - 51.50 %                            AA+
          KGHM                0.52                 Skarb Państwa - 31.79 %                           AA-
          PGNiG                0.99                 Skarb Państwa - 70.83 %                           AAA
          PKO BP              1.08                 Skarb Pastwa -   29.43 %                           B

Trzy z wymienionych spółek: ENEA, KGHM, PGNiG posiadają wysokie ratingi co oznacza, że te spółki należą do bezpiecznych. Natomiast TAURON oraz PKO BP należą do bardziej ryzykownych. Biorąc jednak pod uwagę to, że głównym akcjonariuszem wszystkich wymienionych powyżej spółek jest Skarb Państwa to możliwość ewentualnego bankructwa którejś z nich oceniam na bliskie zeru.

Poniżej analiza techniczna wymienionych spółek w interwale dziennym:

TAURONPE:


kliknij na wykres aby powiększyć

Notowania akcji spółki Tauron pozostają w długoterminowym trendzie spadkowym. Dopiero wyjście ponad poziom 2.70 zł może otworzyć drogę ku większym wzrostom. Najbliższym  wsparciem jest okrągły poziom 2.50 zł. W razie jego przełamania, popyt może się pojawić w okolicach dna bessy - poziom 2.36 zł.

ENEA:




Notowania tej spółki również pozostają w długoterminowym trendzie spadkowym. Dopiero wyjście ponad poziom 11.50 zł otworzy drogę do mocniejszych wzrostów. Po dojściu w połowie lutego do linii trendu spadkowego widzimy kontynuację spadków. Najbliższym wsparciem są ostatnie styczniowe dołki na poziomie 10.00 zł.

KGHM:


Jedna z najbardziej rozpoznawalnych polskich spółek. KGHM jest liderem wśród producentów srebra oraz znajduje się w pierwszej dziesiątce wśród producentów miedzi na świecie. Po osiągnięciu szczytu  notowań na poziomie 200 zł w lipcu 2011 roku spółka pozostaje w długoterminowym trendzie spadkowym. Po osiągnięciu tegorocznego dna na poziomie 51 zł (spadek od szczytu o 75%)
mamy obecnie do czynienia z silnym ruchem wzrostowym. Najbliższym bardzo znaczącym oporem są poziomy 70 - 74 zł. Opór ten jest również wzmocniony przez SMA100. W przypadku zdecydowanego przebicia wspomnianego oporu można liczyć na kontynuację ruchu wzrostowego. Jednak bardziej prawdopodobny jest powrót do spadków, zgodnie z długoterminowym trendem.
Bardzo znaczące wsparcia dla tej spółki wypadają na poziomie 42 - 45 zł (widoczne na wykresach o większych interwałach).

PGNiG:




PGNiG - najmocniejsza z wymienionych spółek. Posiada również najwyższy rating AAA oraz bardzo wysokie udziały w niej posiada Skarb Państwa. Po dojściu notowań do długoterminowej linii trendu wzrostowego mamy obecnie do czynienia ze znaczącym odbiciem. Długoterminowym celem dla tej spółki są nowe szczyty > 7 zł. Natomiast w przypadku powrotu notowań do spadków możliwe jest ponowne przetestowanie wspomnianej linii trendu na poziomie 4.50 zł. W przypadku przełamania linii trendu następnym wsparciem będą poziomy  4.10 - 4.20 zł.

PKO BP:



Pomimo znaczących wzrostów w ostatnich trzech tygodniach, spółka ta nadal pozostaje w długoterminowym trendzie spadkowym. Dopiero wyjście notowań ponad poziom 27.00 zł (górne ograniczenie kanału spadkowego) może mówić o zmianie sentymentu na akcjach tej spółki. Znaczącym wsparciem natomiast jest poziom 20.50 - 21.00 zł gdzie wypada dolne ograniczenie wspomnianego kanału.



Aby w pełni sporządzić analizę wypadałoby jeszcze zaktualizować wykres indeksu WIG20.

WIG20 - Interwał D1:


kliknij na wykres aby powiększyć


Indeks WIG20 również znajduje się w długoterminowym kanale spadkowym. Tydzień temu pisałem:
"Po osiągnięciu dna na poziomie 1657 pkt. obecnie mamy do czynienia z korekcyjnymi wzrostami. Celem jest górne ograniczenie wspomnianego kanału trendowego, które wypada na poziomie 1860 - 1870 pkt. Należy również zaznaczyć, że wzrosty do poziomu 1870 pkt. pozwolą na wykresie domknąć lukę spadkową z 4 stycznia 2016 roku. (w takim przypadku wystąpiłaby identyczna sytuacja jak w sierpniu 2015 roku)."

Cel który wyznaczyłem w ostatnim wpisie na blogu został osiągnięty. Na dzisiejszej sesji notowania indeksu próbowały wybić się górą ze wspomnianego kanału spadkowego, jednak popołudniowe spadki to uniemożliwiły. Gdyby sytuacja miała się powtórzyć do tej z okresu sierpień - wrzesień 2015 roku, to w najbliższych dniach indeks WIG20 powróci do spadków - zgodnie z trendem.
W takim wypadku spodziewałbym się ostatniej fali wyprzedaży polskich blue chipów.
Szacuje, że WIG20 może spaść wtedy do 1550 -1600 pkt.  Podjęcie ryzyka z tych poziomów w długim terminie powinno się opłacać. Wskazuje na to zarówno analiza techniczna jak jak i bardzo niskie poziomy dla wskaźnika C/WK.


autor: Dawid Kluska



Na koniec przypomnienie, iż wszelkie artykuły na blogu włącznie z powyższym są prywatnymi opiniami autora i nie stanowią rekomendacji inwestycyjnych w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców (Dz. U. z 2005 roku, Nr 206, poz. 1715).















środa, 17 lutego 2016

START - Analiza rynków walutowych

                FOREX to globalny rynek walutowy, pozwalający na osiąganie dużych zysków jak i dużych strat. Grając na forexie możemy zarabiać zarówno na wzrostach kursów walut, jak na ich spadkach. Wymiana walutami, co dzieje się na tym rynku jest obarczona bardzo dużym poziomem ryzyka. Ma to głównie związek z lewarowaniem każdych przystępnych pozycji. Im wyższa dźwignia finansowa, tym wzrasta zagrożenie. Wysokość lewara może sięgać 1 do 200, co symbolizuje, że poszczególnej transakcji może odpowiadać ledwo 0,5% ceny kontraktu.

   Wielokrotnie na łamach bloga wspominałem o moim sceptycznym nastawieniu do rynku FOREX.
Era wojen walutowych oraz popularny w ostatnich latach interwencjonizm stosowany przez banki centralne bardzo zmienił ten rynek. Mam tutaj na myśli np. doskonale znaną, szokującą decyzję banku centralnego Szwajcarii z 15 stycznia 2015 roku. Właśnie tego dnia rynki walutowe zelektryzowała wiadomość, że bank Szwajcarii (SNB) przestaje bronić kursu swojej waluty wobec euro. Od 2011 r. dbał o to, by nie spadł on poniżej poziomu 1,20 euro. W tym celu pompował na rynek franki i skupował euro. Nagle 15 stycznia 2015 roku (bez jakiejkolwiek zapowiedzi) przestał tego robić. Jeszcze rano tamtejszego dnia frank kosztował nieco ponad 3,50 zł by koło południa, po szokującej decyzji SNB, umocnić się do nawet 5,10 zł, co oznacza wzrost o ponad 45%.
Ten dzień można śmiało nazwać "czarnym czwartkiem" rynków walutowych. 

   Pomimo mojego sceptycznego podejścia do FOREX zdaję sobie sprawę, że jest on obecnie bardzo popularny. Jestem przekonany, że wielu czytelników mojego bloga inwestuje również  na tym rynku, dlatego też zdecydowałem się nawiązać współpracę z inwestorem indywidualnym specjalizującym się w analizie technicznej rynków walutowych. 

Analizy indeksów giełdowych będą pojawiały się standardowo w niedzielę bądź w poniedziałek, natomiast analizy walutowe we środy bądź czwartki.
W miarę dostępnego czasu będę również umieszczał na blogu art. makroekonomiczne.

Dawid Kluska

Analiza techniczna USD-JPY



kliknij na wykres aby powiększyć

Na wykresie w interwale miesięcznym widzimy, że nadal jesteśmy w korekcie spadkowej trendu wzrostowego trwającego od początku 2012 roku. W dniu 11.02 dotarliśmy do strefy wsparcia na poziomie 110 -110, która to, na przestrzeni kilku lat silnie oddziaływała na cenę. W przypadku tego podejścia również wystąpiła reakcja ceny na tą strefę, zatem powinna ona być wciąż ważna.



Na interwale tygodniowym znajdujemy się pod silną strefą wsparcia (po przebiciu już strefą oporu), która skutecznie powstrzymywała spadki od końca 2014 roku. Kilka dni temu nastąpiło wyraźne i zdecydowane przebicie tego wsparcia, co może prognozować spadki. Na obecną chwilę jesteśmy jednak pomiędzy ważną strefą wsparcia oraz nieco świeższą, lecz również silną strefą oporu. W najbliższych dniach cena powinna poruszać się w okolicach poziomów 110-116, a dłuższe ruchy możliwe są dopiero po przebiciu jednej ze wspomnianych stref.


kliknij na wykres aby powiększyć

W interwale dziennym widoczny jest impet przebicia strefy wsparcia, możliwy jest retest strefy 115-116 i po obronie  kontynuacja dalszych spadków. W przypadku przebicia tej strefy możliwe odnawianie pozycji długich.


Analiza techniczna AUD-USD




W ujęciu długoterminowym (M1) nadal jesteśmy w silnym trendzie spadkowym, jednak w połowie stycznia dotarliśmy do strefy wsparcia, i obecnie jesteśmy w konsolidacji ceny.



kliknij na wykres aby powiększyć

Na wykresie tygodniowym znajdujemy się w kanale spadkowym, jednak nie widać znaczącej siły podaży. Przeciwnie, ostatnich 5 świec tygodniowych zamknęło się powyżej otwarcia, jednak ze względu na duże knoty nie ma wyraźnego sygnału odwrócenia trendu na tym interwale.





Na interwale dziennym cena znajduje się poniżej wybitego wzrostowego kanału trendowego, który został wybroniony przy próbie powrotu. Strefa przy górnej bandzie kanału spadkowego może dawać okazje do zawierania pozycji krótkich, których można szukać na niższych TFach.



Na koniec przypomnienie, iż wszelkie artykuły na blogu włącznie z powyższym są prywatnymi opiniami autora i nie stanowią rekomendacji inwestycyjnych w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców (Dz. U. z 2005 roku, Nr 206, poz. 1715).


Autor: Technical Analyst







poniedziałek, 15 lutego 2016

Wojna walutowa - Chiny vs USA

Przez ostatnie dwa tygodnie największa uwaga rynków finansowych nie jest już skupiona na pogarszającej się sytuacji w Chinach, a na wypowiedziach bankierów centralnych.

Posiedzenie FED: 15-16 marca

Po styczniowych wydarzeniach rynek jest praktycznie pewien, że Rezerwa Federalna nie zdecyduje się na zacieśnienie polityki monetarnej w przyszłym miesiącu. Prawdopodobieństwo podwyżki stóp procentowych w marcu wynosi obecnie kilka %. Rynki finansowe są przekonane, że FED przynajmniej w I półroczu będzie wyjątkowo gołębi. To właśnie m.in. z tego powodu w ostatnich kilku tygodniach mamy do czynienia ze słabym "dolarem". Moim zdaniem, nie można w 100% wykluczyć kolejnej podwyżki stóp procentowych na marcowym posiedzeniu.
Wskazują na to m.in. wypowiedzi E.George (prezes oddziału FED z Kansas City), która przyznaje, że podwyżka w grudniu była "późnym startem" stopniowego cyklu podwyżek oraz że FED
 powinien kontynuować stopniowe podwyżki stóp procentowych. Również podobnego zdania jest Mester (prezes FED z Cleveland) która nie zmieniła swoich oczekiwań co do 4 podwyżek stóp w tym roku!

Posiedzenie EBC: 10 marca

Po ostatnich wypowiedziach bankierów centralnych ze starego kontynentu (m.in. Coeure) oraz bardzo słabej sytuacji największych banków europejskich (Deutche Bank) można być niemal pewnym, że na marcowym posiedzeniu dojdzie do luzowania polityki monetarnej. W tym przypadku pytaniem jest do jakiego typu luzowania dojdzie. Są trzy możliwości: kolejna obniżka stóp procentowych, zwiększenie QE o kolejne 10 - 20 mld euro ,bądź też EBC rozpocznie skup tzw. "toksycznych aktywów". Według mojej opinii najmniej prawdopodobne jest zwiększenie QE, ponieważ na rynku nie ma tyle papierów żeby je skupować. Różnica między przedsiębiorstwami w USA, a w Strefie Euro jest taka, że amerykańskie firmy w celu pozyskania kapitału głównie emitują obligacje, natomiast europejskie przedsiębiorstwa zaciągają kredyty. Dlatego też w przypadku EBC lepszym działaniem będzie kolejna obniżka stóp procentowych, ponieważ może (ale nie musi) zachęcić europejskie firmy do zaciągania kredytów. Kolejną wysoce prawdopodobną możliwością jest rozpoczęcie skupowania przez EBC tzw. toksycznych aktywów. Po ostatnich spadkach notowań europejskich banków, które są w posiadaniu sporej ilości tego typu aktywów  EBC może się zdecydować na tą opcję, aby powstrzymać rozszerzającą się panikę w systemie bankowym. Dla pokazania o jakiej skali mowa, wypadałoby wspomnieć, że tylko same włoskie banki w swoich aktywach posiadają około 200 mld euro "złych kredytów"!

Kolejne posiedzenie PBOC:

Intencje Banku Chin jest ciężko odczytać, ponieważ mogą oni zarówno deprecjonować jak i aprecjonować swoją walutę. Moim zdaniem w dużej części może to zależeć od tego co zrobi amerykański FED, o czym poniżej.

Wojna walutowa -  Chiny vs USA:


Wielokrotnie na łamach bloga wspominałem, że podwyżka stóp procentowych w USA doprowadzi do kryzysu na rynkach wschodzących, w tym w Chinach. Jednak trzeba zaznaczyć, że Chiny nie stoją na straconej pozycji, ponieważ posiadają cały wachlarz instrumentów, którymi mogą luzować politykę monetarną. Niektórzy sądzą, że to co działo się w wakacje 2015 roku w Chinach to początek wojny walutowej pomiędzy Chinami a systemem Bretton Woods. Amerykanie nie mogą już tylko patrzeć na siebie biorąc pod uwagę podwyżki stóp procentowych. To właśnie w sierpniu 2015 roku Ludowy Bank Chin wyprzedził FED i postanowił zaskoczyć rynki finansowe rozpoczynając uwalnianie kursu juana usztywnionego dotychczas kursem referencyjnym na parze z dolarem. To właśnie po tym działaniu PBOC wrześniowe podwyżki stóp procentowych przez FED "spaliły się na panewce". Jak mówił doradca finansowy dr Markus Stahl: "Częścią amerykańskiej strategii jest wpychanie od czasu do czasu w kryzys jakiejś strefy walutowej. W 1982 i 1994 ofiarą padł Meksyk, w 1997 - Azja Południowo - Wschodnia, a w 1998 - Rosja, a ostatnio - strefa euro." Przyjmując zgodność tej tezy to jeśli amerykanie w 2016 roku ponownie wyznaczyli sobie za cel m.in. Chiny to tym razem strategia może się nie udać. W tym momencie gospodarka chińska to zupełnie inna skala niż w roku 1997. Nie ma również co porównywać jej do słabych gospodarek południa Europy (tzw. PIGS). Chiny są głównym producentem i eksporterem dóbr na świecie i ewentualny kryzys w tym kraju rozprzestrzeni się na cały świat w tym w USA. Tak jak już wspomniałem wcześniej, Ludowy Bank Chin ma cały wachlarz możliwości m.in. obniżka stóp procentowych, mnóstwo złota czy też nadal ogromne rezerwy walutowe. Gospodarka chińska jest gotowa na wojnę gospodarczą i w przypadku kolejnych podwyżek stóp procentowych w USA jestem przekonany, że Bank Chin zdecydowanie odpowie obniżając swoje stopy czy też użyje kolejnych setek mld dolarów z rezerw dewizowych co przyniesie kolejną falę wyprzedaży na światowych rynkach finansowych.

Poniżej standardowo analiza techniczna najważniejszych indeksów:

S&P500 - interwał D1:



kliknij na wykres aby powiększyć

Po ponownym przetestowaniu wsparcia na poziomie 1800 - 1810 pkt. oczekuję korekcyjnego odbicia tego indeksu z możliwością przetestowania oporu na poziomie 1980 - 1990 pkt. W dalszej perspektywie oczekuję kolejnej fali spadków. Przełamanie ostatniego dna otworzy drogę do spadków w okolice 1725 pkt. gdzie wypadała zniesienie 38.2% całego impulsu wzrostowego zapoczątkowanego w 2011 roku.

DAX - interwał D1:


kliknij na wykres aby powiększyć

Po osiągnięciu dna na poziomie 8700 pkt. oczekuję korekcyjnego odbicia z możliwością przetestowania oporu na poziomie 9900 - 10000 pkt. W dalszej perspektywie oczekuję kolejnej fali spadków. Przełamanie ostatniego dna na poziomie 8700 pkt. otworzy drogę do spadków w okolice 8400 pkt. gdzie wypada wsparcie ustanowione przez dno z października 2014 roku bądź jeszcze niżej do poziomu 7800 pkt. gdzie wypada zniesienie 61.8 % całego impulsu wzrostowego zapoczątkowanego w 2011 roku oraz linia trendu wykreślona od dna z 2009 roku i przechodząca przez dno korekty z 2011 roku.

WIG20 - interwał D1:


 kliknij na wykres aby powiększyć

Indeks WIG20 pozostaje nadal w długoterminowym kanale spadkowym.  Po osiągnięciu dna na poziomie 1657 pkt. obecnie mamy do czynienia z korekcyjnymi wzrostami. Celem jest górne ograniczenie wspomnianego kanału trendowego, które wypada na poziomie 1870 pkt.
Należy również zaznaczyć, że wzrosty do poziomu 1870 pkt. pozwolą na wykresie domknąć lukę spadkową z 4 stycznia 2016 roku. (w takim przypadku wystąpiłaby identyczna sytuacja jak w sierpniu 2015 roku). Po osiągnięciu wspomnianych poziomów oczekuję dalszej (najprawdopodobniej ostatniej) fali wyprzedaży na indeksie WIG20. 


DAWID KLUSKA



Na koniec przypomnienie, iż wszelkie artykuły na blogu włącznie z powyższym są prywatnymi opiniami autora i nie stanowią rekomendacji inwestycyjnych w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców (Dz. U. z 2005 roku, Nr 206, poz. 1715).