piątek, 5 grudnia 2014

Zapomniane cykle Kondratiewa




 Nikołaj Kondratiew:

Badania nad cyklami koniunkturalnymi  zaczęły się zaledwie 200 lat temu. Jednym z najbardziej znanych ekonomistów, który się nimi zajmował był Nikołaj Kondratiew. Urodził się w roku 1892, studiował prawo na uniwersytecie w Sankt Petersburgu, uczestnik rosyjskiej Rewolucji Lutowej z 1917 roku. Za swoje poglądy i wypowiedzi popierające gospodarkę rynkową (tzw. Nową Politykę Ekonomiczną)  trafił w 1930 roku do łagru. W 1938 roku skazany na śmierć.

Cykle Kondratiewa:

Wiele zjawisk w przyrodzie przebiega w sposób cykliczny. W rytmie pór roku żyją rośliny i zwierzęta, cyklicznie zmieniają się prądy morskie i zjawiska klimatyczne. Znając różne cykle przyrody, możemy próbować przewidzieć, co czeka nas w najbliższej przyszłości. Czy podobne zjawiska zachodzą w gospodarce? Nad tym właśnie zastanawiał się Nikołaj Kondratiew, który opublikował w 1928 roku, pracę zatytułowaną "Wielkie cykle koniunktury gospodarczej", gdzie przeanalizował okresy rozwoju jak i zapaści największych potęg gospodarczych (Niemiec, Anglii, Francji, USA) na przestrzeni 150 lat. Teoria cyklów Kondratiewa jest bardzo interesująca, jak i niezwykle kontrowersyjna, ponieważ ma swoich zwolenników (Joseph Schumpeter) jak i przeciwników (Murray Rothbard) nawet wśród przedstawicieli austriackiej szkoły ekonomii.
Kondratiew wykazał, że w procesach gospodarczych występują regularności, które przybierają formę cyklu trwającego 50 lat. Z czego każdy taki cykl posiadał "cztery pory roku" czyli wiosna           (odradzanie się gospodarki), lato (gwałtowny wzrost gospodarki) oraz jesień (spowolnienie gospodarcze) i zima (depresja gospodarcza).


                               źródło: northcoastinvestmentresearch.com


Badania Kondratiewa wyodrębniły trzy cykle o podobnej długości:


I cykl:   1790 r. – 1840 r.      Wtedy powstały takie innowacje jak: maszyna parowa, tekstylia,                                                                                                       mechaniczne krosna 

II cykl:  1840 r. - 1890 r.        Kolej, stal

III cykl: 1890 r. - 1940 r.       Elektryczność, chemia, przemysł ciężki


Następne cykle które możemy wskazać to:


IV cykl: 1940 r. - 1990 r.        Petrochemia, motoryzacja, urządzenia domowe

V cykl:  1990 r. -  obecnie.     Komputery, internet, telekomunikacja


Jak wygląda rozpowszechnianie się nowej technologii:

"W fazie rozwojowej produkt zajmuje tylko niszę, jego sukces i upowszechnienie się w żadnym wypadku nie są pewne. Rozpowszechnienie następuje powoli, ponieważ jest on jeszcze niedojrzały i drogi. Tylko szczególnie innowacyjnie nastawieni ludzie i przedsiębiorstwa to wypróbują - tak jak auto około 1900 roku i komputer około 1977. Faza wzrostu rozpoczyna się przy 10 procentach penetracji rynku, gdy produkt w zasadzie się sprawdził i osiągnął pewien stopień akceptacji rynku     (w przypadku internetu było to około 1995 roku). Teraz obroty gwałtownie wzrastają i pojawiają się nowi konkurenci, chcący zabezpieczyć sobie część rynku. Są to czasy "poszukiwaczy złota".
Mniej więcej pośrodku fazy wzrostu rozpoczyna się proces selekcji, bo pomimo wciąż jeszcze szybko rosnącego rynku zbytu wiele przedsiębiorstw rzuciło się na nową szansę. Mali dostawcy znikają z rynku, przeżywają tylko silni producenci i obsługują rosnącą rzeszę klientów. Pod koniec tej fazy odbywa się jeszcze jeden proces selekcji. Teraz przebija się niewielka liczba wielkich przedsiębiorstw, które będą określały strukturę i los branży przez wiele dziesięcioleci. W przypadku automobilu było tak w 1928 roku. Rok później nastąpił wielki krach. Od 90 procent opanowania rynku krzywa wzrostu spłaszcza się. Mało znana nowość staje się ostatecznie produktem masowym codziennego użytku." (cytat zaciągnięty z książki "Kiedy nadchodzi kryzys" - prof. Max Otte: str. 187-188 wydanie 2009 r.)

Podsumowanie:


Istnienie cykli koniunkturalnych w gospodarce jest czymś oczywistym. Jednakże należałoby rozważyć czy założenia Kondratiewa są prawdziwe. Wątpliwości budzi m.in. fakt wystąpienia dopiero 4 pełnych cykli. Jest to zbyt mała liczba powtarzalności, by przeprowadzać dokładne analizy. Aby lepiej zrozumieć niniejszy artykuł, przyjmijmy jednak, że są one rzeczywiste.
W mojej opinii, ostatnie dwa cykle Kondratiewa (4 i 5) uległy skróceniu i trwają około 40 lat.      
Jest to spowodowane, występującym obecnie szybszym postępem technicznym.W takim wypadku cykl piąty, zaczął się na przełomie lat 70/80 wraz z upowszechnieniem się komputerów osobistych. Trzeba zaznaczyć, że dopiero z pojawieniem się internetu, komputer stał się produktem masowym.
Obecnie blisko 80% populacji krajów rozwiniętych i około 33% krajów rozwijających się ma dostęp do internetu, co czyni blisko trzy miliardy osób. Do końca tego roku ma być również 7 miliardów aktywnych telefonów komórkowych.
Obecnie zbliżamy się do końcowej fazy piątego cyklu Kondratiewa, który właśnie opiera się na nowych technologiach. Od 2000 roku jesteśmy w fazie spadkowej tego cyklu. Mieliśmy już bankructwo Lehman Brothers, AIG, General Motors, Islandii, Grecji czy Argentyny.
Dno piątego cyklu powinno pojawić się około 2020 roku. Do tego czasu, najprawdopodobniej czeka nas jeszcze jeden krach, być może jeszcze większy niż w latach 2007 - 2008. Spodziewałbym się również napięć społecznych i politycznych. Wzmacniać się będą tendencje dezintegracyjne w Unii Europejskiej, co już ma miejsce np. we Francji, gdzie wysokie poparcie ma eurosceptyczny Front Narodowy. Nasilą się wojny walutowe. 
Jaki będzie kolejny, już szósty cykl? Z pewną dozą przypuszczenia, nowym czynnikiem wzrostu     (po 2020 roku) będą nanotechnologie, rekombinacje genetyczne, internet rzeczy czy era robotów.




Jednak wyjaśnienie teorii cykli koniunkturalnych może być o wiele prostsze. Posłużę się tutaj wypowiedzią M. Rothbarda z 1984 roku.

"Inflacja i boom inflacyjny są spowodowane przez ekspansję kredytu bankowego, generowaną przez rządy. W rzeczywistości, rządowy system banków centralnych jest dostarczycielem kluczowego efektu, wywołującego wszystkie cykle koniunkturalne, przyczyny egzogenicznej dla gospodarki rynkowej. Ciągła interwencja rządowa wprawia w ruch cykle koniunkturalne, tworząc boomy inflacyjne. Ponieważ ożywienia te zniekształcają rynkowe sygnały w stopach procentowych i relatywnych cenach, to tym samym wywołują poważne zaburzenia produkcji i cen, które z kolei, muszą być skorygowane recesjami i depresjami. W skrócie, każda interwencja rządowa kaleczy gospodarkę rynkową, a recesja lub depresja to bolesne, ale konieczne dostosowanie się, przez które rynek ponownie się utwierdza i likwiduje nieprawidłowości wywołane przez rządowy boom inflacyjny. Po każdej depresji, rząd ponownie wytwarza inflację, gdyż tendencja do zwiększania podaży pieniądza jest dla niego naturalna. Dlaczego? Po prostu, jeśli komukolwiek przyzna się monopol na drukowanie pieniędzy ( np. Fedowi czy Narodowemu Bankowi Anglii), to będzie on wykorzystywał swój monopol i drukował je - by sfinansować deficyty lub subsydiować faworyzowane grupy interesu. Władza zawsze pragnie, by jej użyto, a władza kreowania pieniędzy wprost z powietrza nie jest żadnym wyjątkiem od tej reguły. I tak widzimy - a jest to ważkie spostrzeżenie austriackiej teorii cykli koniunkturalnych - że mikro i makro ekonomia są ze sobą mimo wszystko w harmonii. Wolny rynek rzeczywiście wykazuje tendencję do harmonijnego regulowania się, bez boomów i depresji, bez doświadczenia skupisk strat gospodarczych. To rządowa interwencja w rynek tworzy cykl koniunkturalny i niestety sprawia, że niezbędne stają się korekcyjne recesje." (Murray Rothbard: "Cykl Kondratiewa - fakt czy oszustwo?"  - tłumaczenie: Juliusz Jabłecki)

Jeśli przełożymy tą wypowiedź na dzisiejsze czasy to można łatwo zauważyć, że hasłem kluczowym banków centralnych jest "drukowanie trwa, proszę nie usuwać papieru". Od 2008 roku trwa na niespotykaną skalę, wielka akcja dodruku pieniądza. Drukuje już amerykański FED, Narodowy Bank Anglii, Europejski Bank Centralny, Ludowy Bank Chin, Bank Japonii czy Szwajcarski Bank Narodowy. Łączna kwota pieniędzy "z powietrza" sięga wielu bilionów dolarów. Efektem tych działań jest bańka na akcjach, obligacjach czy nieruchomościach. Po 7 latach łatwo zauważalny jest boom na tych aktywach. Czy recesja jest tuż za rogiem? O tym przekonamy się już niedługo.




Dawid Kluska



3 komentarze:

  1. A propos robotów. Pamiętam, gdy jako pacholę we wczesnych latach 80-tych pisałem wypracowanie, jak będzie wyglądał świat w 2000 roku. Oczywiście wszyscy pisali, że za nich będą pracowały roboty, a oni będą leżeć do góry brzuchem :) Jest 2014 (2015 za pasem) i tak się nie dzieje :) Pamiętam też, gdy pracowałem w fabryce na Wyspach i widziałem pracujące pojedyncze roboty. Radziły sobie całkiem nieźle, choć daleko im było do poziomu technicznego i estetyki tych z filmów SF. Zapytałem, czemu nie są powszechnie wykorzystywane. Odpowiedziano mi, że po prostu ich praca jest znacznie droższa od pracy ludzi :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam.Ebc jak wiadomo jeszcze nie drukuje ale Niemcy juz miekna i prawdopodobnie niedlugo wlacza drukarki.Grecja tez moze sie posypac co by raczej przyspieszylo decyzje.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgadzam się. "Posypanie" się Grecji przyspieszy rozpoczęcie dodruku w Strefie Euro.
    Wydaje mi się, że Niemcy potrzebują konkretnego argumentu by zezwolić na dodruk na miarę tego w USA i Japonii. Może to być właśnie upadek Grecji, recesja w Hiszpanii, Włoszech i Francji. Wtedy niemieckie media będą bić na alarm, że jedynie dodruk pieniądza może uratować niemiecką gospodarkę przed zapaścią.

    OdpowiedzUsuń