środa, 31 grudnia 2014

Wybicie na WIG20

Od prawie roku sprężyna na indeksie WIG20 wyrażonym w USD się napinała. Po tak długiej konsolidacji (od 2011 roku) ruch powinien potrwać jeszcze przynajmniej kilka miesięcy oraz powinien być dynamiczny.


Analiza:


Przyznam szczerze, że pod koniec 2013 roku gdy po raz pierwszy wyznaczyłem formację trójkąta na wykresie indeksu WIG20 wyrażonym w dolarach spodziewałem się w roku 2014 wybicia w górę.   Jak wiadomo, rynki wschodzące "chodzą" podobnie jak rynki surowcowe. Te znów w dużej części uzależnione są od inflacji. W tamtym okresie amerykańska Rezerwa Federalna drukowała miesięcznie około 85 mld $. Tak duży program skupu aktywów powinien w końcu wywołać inflację.
Jednak tak się nie stało. FED zaczął od stycznia 2014 roku zmniejszać program QE o 10 mld $ na każdym posiedzeniu. Wtedy nabrałem wątpliwości czy nadejdzie znaczny wzrost inflacji, a co za tym idzie napływ kapitału zagranicznego na rynki wschodzące, w tym również do Polski.
Obecnie jak wiemy, przeżywamy krach na rynkach surowców (szczególnie ropy), a za rogiem czai się deflacja. Na wykresie załączonym powyżej widać również, że nastąpiło wybicie w dół z formacji trójkąta. Trzeba również zwrócić uwagę, na wsparcie w okolicach 600 pkt., które może powstrzymać (przynajmniej tymczasowo) spadki. Jednak w długim horyzoncie, można się spodziewać głębszej korekty na indeksie WIG20.

Jak możemy wykorzystać tak silny ruch?

Niestety w Polsce mamy dość ograniczony wybór instrumentów finansowych zarabiających na spadkach. Jednak każdy może coś znaleźć dla siebie. Zwolennicy funduszy inwestycyjnych mogą skorzystać z oferty Altus Short TFI. Ciekawą ofertę ma również ING. Proponuje on nam certyfikaty inwestycyjne ING Turbo. (możliwość użycia dźwigni finansowej). Sposób ich nabywania jest identyczny jak kupno akcji. Popularnym rozwiązaniem są kontrakty terminowe FW20 oferowane przez większość Biur Maklerskich w Polsce, jednak one wygasają co 3 miesiące, co stanowi pewnego rodzaju problem dla inwestorów długoterminowych.



Na koniec przypomnienie, iż wszelkie artykuły na blogu włącznie z powyższym są prywatnymi opiniami DK i nie stanowią rekomendacji inwestycyjnych w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców (Dz. U. z 2005 roku, Nr 206, poz. 1715). 


Dawid Kluska

4 komentarze:

  1. Poza turbo ing certyfikatami,sa rowniez certyfiakty Raiffeisen turbo i factor (te drugie bez poziomu bariery.
    chociaz z tym emitentem bywaly klopoty ze znikajacymi notowaniami w "momentach x".. z reszta Ing tez zaczyna podobne "znikanie w trudnych momentach" praktykowac.
    jednak mimo drobnych utrudnien rowniez polecam.
    Pozdrawiam gospodarza ,ciekawy blog;)
    Małgosia

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie w ING też się spotkałem ze "znikaniem w trudnych momentach".

    Również pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeśli chodzi o instrumenty pochodne na GPW to poza kontraktami na W20, KGHM i USD/PLN żaden inny nie ma wystarczającej płynności, żeby wejść z większymi pieniędzmi.

    OdpowiedzUsuń
  4. Prognozowane przeze mnie wsparcie na poziomie 600 pkt. było kilkukrotnie testowane w dniach: 16,19,20 stycznia. Obecnie mamy odbicie a kurs wynosi 622 pkt.

    OdpowiedzUsuń